Społeczna Szkoła Podstawowa nr 2

Grzbietem Małych Pienin

10 września 2011

Już w drugą sobotę września powróciliśmy (po wakacyjnej przerwie) na górskie szlaki. Na początek wybraliśmy wspaniałą widokowo trasę, wiodącą grzbietem Małych Pienin. Wędrówkę rozpoczęliśmy w Jaworkach. Dobrze znaną (chociażby z ubiegłorocznego obozu językowego) drogą dotarliśmy do schroniska pod Durbaszką. Mimo iż niebo przykrywały chmury nie spodziewaliśmy się deszczu. Kilkunastominutową przerwę wykorzystaliśmy na uzupełnienie kalorii i podziwianie leżącego naprzeciw Pasma Radziejowej. Następnie ruszyliśmy w stronęWysokiego Wierchu. Minęliśmy pasterską bacówkę oraz stado pasących się owiec i wyszliśmy na grzbiet Małych Pienin, będący jednocześnie granicą Polski i Słowacji. Od tej pory szliśmy niebieskim szlakiem. Gdybyśmy mieli więcej czasu, moglibyśmy dojść nim aż do Tarnowa. W naszym mieście jest bowiem jego początek. Idąc w przeciwnym kierunku, w ciągu kilku godzin dotarlibyśmy do jego końca czyli na leżący w Beskidzie Sądeckimszczyt Wielkiego Rogacza. Długość szlaku (184 km)plasuje go na trzecim miejscu w polskich Karpatach. W czasie naszych wycieczek niejednokrotnie pokonywaliśmy już fragmenty tego dalekobieżnego szlaku.


Kolejną krótką przerwę zorganizowaliśmy na trawiastym szczycie Wysokiego Wierchu. We wszystkich kierunkach rozciągają się z niego wspaniałe panoramy. Wielu turystów uważa, że to najpiękniejsze (widokowo) miejsce w Pieninach. Niektórzy z nas mogli się zresztą przekonać o tym w ubiegłym roku, podczas lipcowego wschodu słońca obserwowanego właśnie w tym miejscu (zainteresowanych odsyłamy do odpowiedniej relacji w dziale „Turystyka”). Teraz widoki również były niezłe. Właściwie chmury skutecznie zasłoniły jedynie tatrzańskie szczyty. Po kilku minutach ruszyliśmy dalej. Minęliśmy Rabsztyn, Łaźne Skały, Witkulę, Szafranówkę i dotarliśmy do Bystrzyka. Na rozległej polanie przekroczyliśmy granicę ze Słowacją i rozpoczęli zejście do Leśnicy. Po drodze podziwialiśmy wspaniały widok na Trzy Korony, Górę Zamkową i Sokolicę. W Leśnicy udaliśmy się doChaty Pieniny, gdzie zorganizowaliśmy przerwę obiadową. Największą popularnością cieszył się smażony ser z sosem tatarskim i frytkami. Nie obeszło się też bez „słodkich zakupów” w pobliskim sklepie spożywczym. W międzyczasie na niebie pojawiło się słońce. Powoli ruszyliśmy wzdłuż Leśnickiego Potoku w stronę Dunajca. W ten sposób doszliśmy do Drogi Pienińskiej łączącej Szczawnicę ze słowackim Czerwonym Klasztorem. Po chwili byliśmy z powrotem w Polsce. Dunajec doprowadził nas wkrótce do Szczawnicy. Minęliśmy ujście Grajcarka i po chwili siedzieliśmy już w autobusie. Przed dziewiętnastą dotarliśmy do Tarnowa. Powakacyjny sezon turystyczny został udanie zainaugurowany.


Kategorie:
Turystyka, Galeria
Autor:
admin
SSP2 Godło Rzeczpospolitej Polskiej Społeczne Towarzystwo Oświatowe