Rekolekcje w Szczawnicy
20 marca 2010Podobnie jak przed dwoma laty, również w tym roku nasze szkolne rekolekcje wielkopostne zostały zorganizowane w Szczawnicy. Czas refleksji i zadumy połączyliśmy z aktywnym wypoczynkiem w postaci górskich wędrówek. Opiekę duchową zapewnić miał ksiądz Robert Piechnik, a o wzmocnienie fizyczne zadbał nasz „stały” przewodnik w postaci pana dyrektora. Wyjechaliśmy z Tarnowa w czwartek rano. Najpierw pociągiem dotarliśmy do Starego Sącza, stamtąd busem dojechaliśmy do Szczawnicy. Po zakwaterowaniu w Ośrodku Diecezji Tarnowskiej pojechaliśmy do Jaworek. Trasa pierwszej wycieczki zaplanowana była bowiem w Małych Pieninach. Słońce grzało mocno ale dookoła leżała gruba warstwa topniejącego ilość śniegu. Z jednej strony czuć było nadchodzącą wiosnę, z drugiej widoczne były jeszcze ślady ostrej zimy. Podziwiając wspaniałe panoramy Pasma Radziejowej doszliśmy do schroniska pod Durbaszką. Niestety dalszą wycieczkę uniemożliwił całkowicie nieprzetarty szlak. Nie chcąc ryzykować zupełnego przemoczenia, zrezygnowaliśmy z wejścia na Wysoki Wierch i zeszliśmy z powrotem do Jaworek. Ponieważ jednak czuliśmy niedosyt, poszliśmy do rezerwatu „Biała Woda”. Tym razem mieliśmy szczęście. Pracownicy rezerwatu tuż przed naszym przyjściem odśnieżyli zasypaną śniegiem drogę. W ten sposób bez przeszkód przeszliśmy przez dolinę i dotarliśmy do Kociubylskiej Skały. Wieczorem po mszy świętej i nauce rekolekcyjnej wszyscy udali się na zasłużony odpoczynek, licząc, że przemoczone obuwie wyschnie do rana.
Piątek powitał nas słońcem, bezchmurnym niebem i … suchymi butami (czyja to zasługa, niech pozostanie tajemnicą). Tym razem msza wraz z nauką odbyła się rano. Po śniadaniu wyruszyliśmy na górską Drogę Krzyżową. Miała ona prowadzić ścieżkami Beskidu Sądeckiego. Szczawnica jest bowiem miejscowością leżącą u podnóża dwóch pasm górskich. Potok Grajcarek (płynący przez miasto) oddziela Małe Pieniny od Beskidu Sądeckiego. Trasa naszej Drogi Krzyżowej wiodła ze Szczawnicy na Bryjarkę. Na tym szczycie znajduje się krzyż podobny do krzyża z Giewontu. Tutaj, w przepięknej scenerii zakończyliśmy to niecodzienne nabożeństwo. Z Bryjarki ujrzeliśmy wspaniałą panoramę Tatr. Wykorzystując sprzyjającą pogodę powędrowaliśmy do schroniska pod Bereśnikiem. Tutaj postanowiliśmy odpocząć. Jedząc szarlotki, pijąc herbatę i czekoladę podziwialiśmy wspaniałe widoki: całe pasmo Małych Pienin, Pieniny Właściwe z Trzema Koronami, słowacki masyw Wiaternego Wierchu, Tatry Wysokie i Bielskie a także leżący w Gorcach Lubań. Wypoczęci ruszyliśmy na szczyt Bereśnika. Stamtąd powędrowaliśmy na Sewerynówkę. Momentami musieliśmy jednak przecierać szlak. Zabawa była rewelacyjna. Szczęśliwi chociaż lekko przemoczeni dotarliśmy do centrum Szczawnicy.
Sobota była ostatnim dniem rekolekcji. Wykorzystując wspaniałą pogodę (przed powrotem do domu) odbyliśmy jeszcze spacer po uzdrowisku. Do Tarnowa dotarliśmy wczesnym popołudniem. Wszyscy na pewno zapamiętają te trzy szczególne dni. Czas spędzony nie tylko na górskich szlakach ale przede wszystkim poświęcony rekolekcyjnym rozważaniom na temat modlitwy, postu i jałmużny.