Społeczna Szkoła Podstawowa nr 2

Rodzinna sobota na Jamnej

05 września 2015

Już w pierwszą sobotę roku szkolnego zainaugurowaliśmy powakacyjny sezon turystyczny. Mimo mocno zachmurzonego nieba  grupa szkolnych turystów zjawiła się rano na dworcu PKS w Tarnowie. Wśród amatorów górskich wędrówek przeważali tym razem uczniowie klasy drugiej i szóstej. Towarzyszyło nam również kilkoro rodziców a także pani Halinka i pan dyrektor. Busem ruszyliśmy w stronę Pogórza Rożnowskiego. Po kilkunastu minutach jazdy zaczął kropić deszcz. A przecież według prognoz opady miały nadejść dopiero wieczorem. Minęliśmy Tuchów i Gromnik. W Ciężkowicach odbiliśmy na Kąśną. Po godzinie jazdy dotarliśmy do miejsca startu. Stanowiła go miejscowość o nazwie Jastrzębia. Stąd żółtym szlakiem ruszyliśmy w górę mokrą asfaltową drogą. Na szczęście deszcz przestał padać. Po kilku minutach opuściliśmy asfalt i weszliśmy na ścieżkę wiodącą przez łąkę. Zaraz potem wkroczyliśmy do lasu. W samą porę, bo znowu zaczęło kropić. Ale nad nami rozpościerał się teraz naturalny parasol stworzony przez konary drzew. Las się skończył i znowu wyszliśmy na asfalt. W przysiółku Łazy zrobiliśmy krótką przerwę. Kiedy ruszyliśmy dalej, w pewnym momencie dotarliśmy do ogrodzenia za którym zobaczyliśmy stadko muflonów i chodzące między nimi małe czarne świnki. Jak się okazało należą one do rasy wietnamskiej. Niedługo później rozpoczęliśmy wspinaczkę na Rosulec. W jej trakcie zatrzymaliśmy się na chwilę aby posilić się nieco zabranymi z domu kanapkami i owocami. I nawet padający deszcz nam nie przeszkadzał.  Kiedy do żółtego szlaku dołączył szlak czarny, pan dyrektor poinformował nas, że do celu już niedaleko. Wkrótce zobaczyliśmy wieżę kościółka na Jamnej. Przechodząc przez teren Ośrodka Rekolekcyjnego Duszpasterstwa Akademickiego skróciliśmy nieco naszą trasę. Po niespełna dwóch godzinach dotarliśmy do jamieńskiej bacówki. Młodsi koledzy i koleżanki zaraz udali się na „bacówkowy” plac zabaw. Starsi uczestnicy rozsiedli się na ławkach przed bacówką. Liczne grono zdecydowało się popróbować  specjałów miejscowej (bacówkowej) kuchni. Inni zadowolili się prowiantem przyniesionym ze sobą.  Wszyscy byli zadowoleni, tym bardziej, że pogoda z każdą chwilą zaczynała się poprawiać. Chmury  się przerzedzały i stawało się coraz jaśniej. Nie śpiesząc się zbytnio opuściliśmy teren bacówki i niebieskim szlakiem skierowaliśmy się w stronę Siekierczyny. Po drodze pożegnaliśmy Ninę i Julkę, które wraz ze swoim tatą pozostały na Jamnej. Na niebie pojawiło się słońce i wędrówka stała się jeszcze bardziej przyjemna. Dość szybko dotarliśmy do czerwonego szlaku. Miał prowadzić nas już do samego końca. Po drodze nie brakowało miejsc widokowych, więc mogliśmy podziwiać wspaniałe górskie panoramy. Z kilku miejsc widać było na przykład wieżę widokową nad Bruśnikiem. Ostatnią atrakcją wycieczki było dotarcie do leżącej przy naszym szlaku skały zwanej „Wieprzkiem”. Stanowi ją zbudowany z piaskowca ciężkowickiego potężny blok skalny o długości ponad 50 metrów. Według legendy jest to skamieniały warchlak. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy na ostatni odcinek naszej wędrówki. Kiedy w dole zobaczyliśmy drewniany kościół w Jastrzębi stało się jasne, że za chwilę wycieczka dobiegnie końca. Rozległa polana szybko sprowadziła nas w dół. Jeszcze tylko przejście przez wąski drewniany mostek na Jastrzębiance i dotarliśmy do czekającego na nas busa. Droga powrotna do Tarnowa minęła szybko. Nikt nie narzekał na zmęczenie, więc wkrótce znowu wyruszymy pewnie na górski szlak…

Autor:
admin
SSP2 Godło Rzeczpospolitej Polskiej Społeczne Towarzystwo Oświatowe